Do nietypowej interwencji
policji i straży miejskiej doszło dziś rano na dąbrowskim osiedlu
Morcinka. Mundurowi bronią musieli poskromić rozwścieczonego psa.
Jak relacjonują
strażnicy miejscy, ok. godz. 8.25 dyżurny odebrał telefon od
kobiety, która powiedziała, że uciekł jej duży pies. Według jej
relacji, zagryzł innego czworonoga, atakował też inne zwierzęta.
Ranny pies pod radiowozem. fot. Straż Miejska w Dąbrowie Górniczej
Na miejsce najpierw
dotarli policjanci. Właścicielka powiedziała im, że mieszaniec
amstaffa i dobermana przestał reagować na polecenia, ma czerwone od
krwi oczy, toczy pianę z pyska i jest bardzo agresywny. Gdy
rozmawiali, pies przybiegł i zaatakował funkcjonariusza. Ten
strzelił w jego kierunku. Pies zaczął biec i wpadł pod
nadjeżdżający radiowóz straży miejskiej. Ranny, leżąc pod
samochodem, nadal warczał i szczerzył zęby. Z dużym problemem, bo
mieszaniec gryzł krępującą go pętlę, zabrał go rakarz.
Agresywne zwierzę, za
zgodą właścicielki, zostało uśpione. Kobieta odpowie karnie za
niestosowanie środków ostrożności przy trzymaniu psa. Sprawę
zasadności użycia broni wyjaśni policja.
(ankar)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz